Coraz więcej konsumentów decyduje się na złożenie oświadczenia do umowy kredytowej w ramach tzw. sankcji kredytu darmowego

Coraz częściej słyszy się o roszczeniach kredytobiorców w ramach tzw. sankcji kredytu darmowego. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniu Klientów nasza Kancelaria również takimi sprawami się zajmuje.

Nie może dziwić zainteresowanie takim rozwiązaniem, które powoduje konieczność spłaty samego kapitału kredytu. Jeśli zaś konsument spłacił już zaciągnięty kredyt, może domagać się od banku zwrotu wszystkich kosztów kredytu. Ostatecznie i tak więc po stronie banku pozostaje tylko roszczenie o zwrot kapitału kredytu darmowego wchodzi w rachubę w ściśle określonych przez prawo sytuacjach. Pisaliśmy o tym szerzej w naszym ostatnim wpisie aktualizacyjnym, który przeczytacie pod tym linkiem. Pomożemy Wam sprawdzić, czy Wasza umowa zawiera w swojej treści postanowienia niedozwolone. W przypadku zlokalizowania zapisów abuzywnych zaproponujemy dogodne i sprawne rozwiązanie.

Możesz przesłać nam swoją umowę kredytową drogą e-mailową, a my niezwłocznie odpowiemy i przedstawimy warunki ewentualne współpracy. Sądząc po rozgłosie, jaki zyskała w społeczeństwie sankcja kredytu darmowego, w wielu umowach znajdują się zapisy nieczytelne, nieprecyzyjne i niedozwolone.

Zapraszamy do współpracy.

Foto: pixabay.com

Sankcja kredytu darmowego podstawą do spłaty kredytu bez odsetek, prowizji i pozostałych kosztów

Coraz częściej konsumenci korzystają z dobrodziejstw tzw. sankcji kredytu darmowego. Instytucja ta uregulowana jest w art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim. Skorzystanie z tego uprawnienia pozwala na to, aby kredytobiorca spłacał jedynie sam kapitał kredytu, bez odsetek, prowizji i pozostałych kosztów. Masz wątpliwości, co do tego, czy Twoja umowa kredytowa jest sformułowana zgodnie z prawem? Pomożemy Ci to sprawdzić i będziemy reprezentować w kontakcie z Bankiem.

Należy jednak pamiętać, że skorzystanie z SKD obwarowane jest pewnymi warunkami. Przede wszystkim instytucja ta dotyczy kredytów konsumenckich gotówkowych i konsolidacyjnych. Przy czym chodzi tylko o kredyty, których wartość nie przekracza 255.550,00 zł. Ponadto Sankcja Kredytu Darmowego dotyczy li tylko umów kredytowych, zawartych po 18 grudnia 2011 roku. To jednak nie wszystko, albowiem trzeba pamiętać, że oświadczenie o skorzystaniu z tego uprawnienia przysługuje tylko w okresie roku od dnia spłaty kredytu. Po upływie roku od dnia wykonania umowy, to uprawnienie wygasa.

Jeśli zaś chodzi o przykładowe naruszenia przez Bank przepisów ustawy o kredycie konsumenckim, które powodują możliwość skorzystania z SKD, to jest to przede wszystkim:

– Brak przekazania informacji o prawie otrzymania na swój wniosek w każdym czasie bezpłatnego harmonogramu spłaty kredytu przez kredytobiorcę,

– Doliczanie prowizji do kwoty kredytu, co rzutuje na wysokość pobieranych przez bank odsetek i całkowity koszt kredytu,

– Brak transparentnego opisania klauzul zmiennego oprocentowania. Takie postępowanie po stronie banku daje takiej instytucji nieograniczone możliwości w zakresie zmiany oprocentowania i pozbawia kredytobiorcę jakiejkolwiek formy kontroli tych zmian,

– Nieprawidłowe wyliczenia i informacje na temat rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania(RRSO),

– Wliczenie prowizji za udzielenie kredytu do kwoty kredytu powoduje, że RRSO nie odpowiada rzeczywistej wartości,

– Brak przekazania kredytobiorcy informacji o proporcjonalnym obniżeniu całkowitego kosztu kredytu w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu, do czego Bank jest zobowiązany w myśl art. 49 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim,

– Brak wskazania wszystkich czynników kształtujących wyliczenie RRSO. To powoduje, że konsument nie jest w stanie tego samodzielnie zweryfikować,

– Brak wskazania w treści umowy samego terminu wypłaty kredytu. W takiej sytuacji Klient banku pozostaje w niepewności, kiedy otrzyma kredyt przewidziany w umowie.

Są to przykładowe i najczęstsze uchybienia banków, które znajdują się w umowach kredytów konsumenckich.

Na pewno warto zweryfikować swoją umowę kredytową i ocenić, czy w Waszym przypadku nie ma zastosowania uprawienie tzw. sankcji kredytu darmowego.

Foto: pixabay.com

Sąd Najwyższy ponownie opowiedział się po stronie frankowiczów w uchwale całej Izby Cywilnej

 

W dniu 25.04.2024 r. Sąd Najwyższy wydał długo oczekiwaną przez frankowiczów uchwałę i to w pełnym składzie Izby Cywilnej. Uchwałę Sąd Najwyższy wydał pod sygnaturą III CZP 25/22 i odpowiedział w niej na szereg nurtujących pytań.

Tym razem również Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi na postawione pytania, które satysfakcjonują frankowiczów. Co istotne, komentowana uchwała ma moc zasady prawnej, ponieważ wydał ją cały skład Izby Cywilnej. Oznacza to, że jeśli jakikolwiek skład Sądu Najwyższego będzie chciał odstąpić od zasady prawnej, musi przedstawić powstałe zagadnienie prawne do rozstrzygnięcia składowi całej izby. Samo odstąpienie od zasady prawnej wymaga ponownego rozstrzygnięcia w drodze uchwały odpowiednio przez właściwą izbę, połączone izby lub pełny skład SN. To oznacza, że taka zasada dość długo funkcjonuje w orzecznictwie, a sądy co do zasady wydają rozstrzygnięcia z nią zgodne. Jeśli Sąd niższej instancji zdecydowałby się orzec odmiennie, musiałby się liczyć z uchyleniem takiego wyroku.

Najważniejszy wniosek wynikający z uchwały to ustalenie, że abuzywne postanowienia umowy kredytowej nie mogą być zastąpione innymi zapisami. Jeśli ów postanowienie w sposób niedozwolony określa mechanizm ustalania kursu walut, to nie można zastąpić go innymi przepisami prawa lub zwyczajem. Skoro tak, to umowa taka może zostać uznana przez Sąd za nieważną w całości, a nie tylko w określonej części.

W uchwale Sąd Najwyższy opowiedział się za tzw. teorią dwóch kondykcji. Oznacza to, że zarówno frankowicz, jak i Bank mają niezależne od siebie roszczenia. W praktyce Bank może domagać się zwrotu wypłaconego kapitału kredytu, a konsument zwrotu wszystkich kwot uiszczonych na rzecz Banku. Ponadto Izba Cywilna stwierdziła, że żadna ze stron umowy kredytowej nie może domagać się od drugiej wynagrodzenia, czy odsetek za korzystanie z kapitału. Na pewno takie stanowisko uspokoi frankowiczów, którzy obawiali się pozwów o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału.

Co więcej, Sąd Najwyższy wypowiedział się również w przedmiocie początkowej daty biegu terminu przedawnienia roszczeń Banku. Jeżeli umowa kredytu nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się co do zasady od dnia następującego po dniu, w którym kredytobiorca zakwestionował względem banku związanie postanowieniami umowy.

Z pewnością uchwała z dnia 25.04.2024 r. powinna ustabilizować orzecznictwo sądów powszechnych w sprawach frankowych. Rozstrzygnięcie to może skłonić też Banki do podejmowania z kredytobiorcami rozmów ugodowych.

Foto: pixabay.com

Banki nie mogą domagać się waloryzacji kapitału w sporze z frankowiczami

W poniedziałek 12.01.2024 r. TSUE ponownie wydał postanowienie, które osłabia pozycję banków w sporze z frankowiczami. Orzeczenie to zapadło pod sygnaturą C-488/23, na wniosek sędziego Michała Maja.

Tym razem Trybunał dość jednoznacznie wypowiedział się w kwestii braku uprawnienia banków do domagania się waloryzacji kapitału kredytu. Instytucje bankowe starały się uzyskać dodatkowe świadczenia pieniężne w przypadku orzeczenia nieważności umowy kredytowej. Podstawą prawną rozstrzygnięcia TSUE był art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Przepisy te należy interpretować tak, że bank poza zwrotem kwot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz ustawowych odsetek za opóźnienie od dnia wezwania do zapłaty, nie może domagać się żadnej rekompensaty.

W rezultacie nie może być mowy o sądowej waloryzacji świadczenia wypłaconego kapitału w przypadku istotnej zmiany siły nabywczej danego pieniądza po wypłaceniu tego kapitału rzeczonemu konsumentowi. Rozstrzygnięcie to zdaje się rozwiało wątpliwości banków i prawników, które pojawiły się na tle interpretacji wyroku TSUE, w sprawie C-520/21. Warto wspomnieć, że ów wątpliwości spowodowały skierowanie szeregu pozwów przez banki, w których domagają się właśnie waloryzacji kapitału.

Banki nie składają broni i już pojawiają się stanowiska, w świetle których waloryzacja jest możliwa. Związek Banków Polskich wskazuje, że instytucja waloryzacji jest uniwersalną instytucją polskiego prawa cywilnego. Może być więc stosowana niezależnie od samego rozliczenia stron nieważnej umowy frankowej.

Foto: pixabay.com

Orzeczenie TSUE z dnia 14.12.2023 r. o prawie zatrzymania i przedawnieniu

W dniu 14.12.2023 r. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał kolejne orzeczenie o sygn. C-28/22, które odnosi się do problematyki kredytów frankowych. Jest to kolejny wyrok, który z pewnością dodaje argumentów konsumentom w sporach z bankami. Warto dodać, że końcówka roku obfituje w rozstrzygnięcia TSUE odnoszące się do nurtujących problemów praktycznych.

Tym razem Trybunał wypowiedział się w sprawie zapytania prejudycjalnego skierowanego przez Sąd Okręgowy w Warszawie, dotyczącej kredytu udzielonego przez Getin Bank. Najważniejszy wniosek nasuwający się po lekturze werdyktu, to inna data rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia roszczeń. W przypadku konsumentów bieg ten rozpoczyna się dopiero od daty dowiedzenia się przez konsumenta o abuzywnych postanowieniach umownych. Z kolei bieg terminu przedawnienia roszczeń banku nie może rozpocząć się dopiero w momencie uznania umowy za nieważną przez sąd lub z dniem złożenia przez konsumenta oświadczenia o świadomości skutków nieważności. Postuluje się więc, aby termin ten dla banku rozpoczynał się wraz z podjęciem przez konsumenta czynności prawnej zmierzającej do unieważnienia umowy lub odzyskania nadpłaty kredytu.

Orzeczenie odnosi się jednocześnie do problematyki tzw. prawa zatrzymania, ale nie wprost do samej zasadności stosowania tej instytucji przez banki. Tym razem Trybunał orzekł, że skorzystanie przez bank z prawa zatrzymania nie wpływa na datę wymagalności odsetek ustawowych należnych kredytobiorcom. Potwierdza się więc wcześniej już ujawniona w orzecznictwie zasada, zgodnie z którą odsetki należy liczyć już od dnia wezwania do zapłaty, czy zainicjowania sporu sądowego. Może to spowodować, że instytucja prawa zatrzymania przestanie być dla banków atrakcyjna. W rezultacie kredytobiorcy mogą doczekać się szybszego zakończenia procesu sądowego.

Na pewno wyrok ten będzie rzutował na praktykę orzeczniczą sądów i strategie procesowe instytucji bankowych. Ewidentnie pozycja procesowa banków staje się coraz trudniejsza w sporach z frankowiczami. Może to spowodować jeszcze większą ilość sporów sądowych.

Foto: pixabay.com

TSUE po raz kolejny stanął po stronie konsumentów poszkodowanych przez kredyty walutowe

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej po raz kolejny opowiedział się po stronie konsumentów w sporze z bankami. Chodzi o orzeczenie wydane w dniu 07.12.2023 r., w sprawie o sygn. akt C-140/22 mBank. Daje ono kolejne argumenty frankowiczom, którzy ubiegają się o unieważnienie umowy kredytowej.

Przede wszystkim Trybunał orzekł, że skutki abuzywnego postanowienia umownego występują niezależnie od oświadczenia kredytobiorcy. Tak więc do unieważnienia umowy może dojść bez sformalizowanej deklaracji ze strony konsumenta, że zna konsekwencje takiego takiego rozstrzygnięcia sądowego. To z kolei rzutuje na datę wymagalności odsetek liczonych od świadczeń, których zwrotu domaga się frankowicz. Może to być zatem data wcześniejsza od dnia złożenia oświadczenia i wręcz od niego niezależna. Inne rozwiązania są sprzeczne z dyrektywą 93/13.

W orzeczeniu tym ponownie wybrzmiał brak zasadności w domaganiu się przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Jeśli więc kredytobiorca wnosi w Sądzie o zwrot nienależnie uiszczonych rat, to ich wysokość nie może być przez banki pomniejszana. Trybunał zasygnalizował więc, że dyrektywa 93/13/EWG nie dopuszcza żądań banków, które wykraczają poza zwrot kapitału oraz ustawowych odsetek za zwłokę liczonych od dnia wezwania do zapłaty.

Wyrok TSUE nie pozostawia więc wątpliwości w przedmiocie braku wymogu oświadczenia o znajomości skutków unieważnienia umowy frankowej. W dodatku TSUE wyraźnie oznajmił, że w świetle unijnego prawa bank nie może domagać się wynagrodzenia za korzystanie z udzielonego kapitału. Trzeba powiedzieć, że w tym zakresie pewne wątpliwości wyraził Sąd Najwyższy w rozstrzygnięciu wydanym w sprawie o sygn. akt III CZP 6/21. W obliczu aktualnego stanowiska TSUE wydaje się, że ów uchwała traci jednak na znaczeniu, a pozycja frankowiczów stała się jeszcze mocniejsza.

Foto: pixabay.com.