Sąd Apelacyjny w Gdańsku wystosował zapytanie prawne do Sądu Najwyższego, które dotyczy dość problematycznego zagadnienia prawnego. Pod sygnaturą akt. III CZP 22/23 Sąd rozstrzygnie spór, który sprowadza się do ustalenia, czy firma może domagać się zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Przy czym nie budzi wątpliwości, że osoba prawna może domagać się naprawienia powstałej szkody o charakterze stricte majątkowym.
Co ciekawe Sąd Okręgowy w Gdańsku uwzględnił roszczenie firmy (osoby prawnej), która z uwagi na negatywną ocenę własnych produktów zamieszczoną w Internecie zażądała m. in. zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Sąd I instancji w przeważającej mierze powództwo oddalił, aczkolwiek klient i tak zgodnie z wyrokiem musiał zapłacić kwotę 5.000,00 zł. Sąd wyszedł z założenia, że unormowania dotyczące ochrony dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się „odpowiednio” do osób prawnych.
Bezsprzecznie Sąd ten uznał, że pojęcie zadośćuczynienia pieniężnego nie może odnosić się wyłącznie do krzywd o charakterze fizycznym i psychicznym. Sąd Okręgowy podkreślił w wydanym orzeczeniu również funkcję prewencyjną i represyjną zadośćuczynienia. W takim szerokim ujęciu zadośćuczynienie może w ocenie Sądu służyć również w przypadku naruszenia dobrej reputacji osób prawnych.
Zupełnie inaczej instytucję zadośćuczynienia pieniężnego definiuje Sąd Apelacyjny w Gdańsku. W zapytaniu prawnym Sąd II instancji niemal całkowicie zakwestionował argumenty, które w uzasadnieniu wydanego orzeczenia przytoczył Sąd niższej instancji. Zdaniem tego składu orzekającego osoba prawna nie może rzecz jasna odczuwać krzywdy i na taką ocenę nie mają żadnego wpływu subiektywne odczucia akcjonariuszy, członków zarządu czy właścicieli. Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę przede wszystkim na dominującą funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia. Pozostałe funkcje przywoływane w orzecznictwie sądów powszechnych mają charakter posiłkowy.
Do niedawna ów spór prawny nie budziłby większych wątpliwości i kontrowersji. Zadośćuczynienie pieniężne było oczywiście środkiem prawnym, który służył naprawieniu krzywd fizycznych i psychicznych osób fizycznych. Widać jednak, że instytucja ta najprawdopodobniej podlegać będzie dalszym modyfikacjom, a zakres jej zastosowania będzie szerszy. Trudno nie odnieść wrażenia, że polskie prawo cywilne czerpie w tym zakresie pewne wzorce z prawa anglosaskiego.
Foto: pixabay.com